A w życiu bym siebie nie podejrzewała, że kiedykolwiek jeszcze będę w posiadaniu postanowienia noworocznego:) Oto jestem.
Postanowienie zakłada, że raz w tygodniu będę w kinie ... i nie to, że w domowym!
Już drugiego stycznia los nie dał mi o tym zapomnieć ... los w postaci podarowanych biletów na przedpremierowy pokaz "Bejbi blues" . Będąc w obliczu potrzeby częstszego obcowania z porządnym ekranem, nie mogłam się nie skusić. Szczególnie, że mając możliwość wyboru, pewnie bym tego filmu nie zobaczyła.
Okazał
się ponad moje siły. Wczoraj. Towarzyszący mi przez większość filmu lęk
o dziecko nie pozwolił na skupieniu się na fabule. Drażniły mnie groteskowe postacie z kolejnych planów... Byłam zła na przesadzoną dramaturgię ... na niespójności ...
Dziś
myślę, że to właśnie mój lęk jest siłą filmu. Że ukazane skrajności są zamierzonym zabiegiem by wywołać u mnie ten strach i brak poczucia bezpieczeństwa. By ktoś się bał, martwił,
nie zostawał obojętnym. Ktokolwiek, bo nikogo takiego nie było w pobliżu
tej siedemnastolatki i jej synka. Ktokolwiek ... chociażby ten, kto
teraz jest po drugiej stronie ekranu ... bo później może będzie miał szansę zareagować na samotność.
Nie wiem, co będę myślała jutro ...
Kurdę, jakoś też jakoś boję się tego filmu.
OdpowiedzUsuńBoję się o to, ile emocji mnie będzie kosztował.
Ale obejrzę.
film jeszcze nie teraz, ale postanowienie świetne -dawaj znać jak leci z realizacją :)
OdpowiedzUsuńTrudna estetyka w formie i treści. Nie moja. I mało pogłębiony temat ... mocniej nie znaczy dotkliwiej ...
OdpowiedzUsuńNiezmiennie - podaje na tacy problem społeczny. I to ważne.
Nie, nie nie. Bejbi blues mówimy, stanowcze nie, na ten czas. Dlaczego ja mówie o sobie w liczbie mnogiej? Gratuluję postanowienia, takie powziełam w zeszłym roku i...da się, może nie tak często jakbym chciała, ale się da. W czwartek idę na... Hobbita :-) Inspirującego Roku, pełnych dobrych myśli
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńA tytuł to jest w ogóle od czapy:)
Czapy są ważne, zwłaszcza w zimie. :)
UsuńInspiracji i Miłości w Nowym (jeszcze) 2013r.W tamtym roku powzięłam takie postanowienie, no i co? Jak u mnie dobrze, może nie tak często jakbym sobie tego życzyła, ale w tym roku też będę. Zaczynam od jutra. Nie ambitnie, ale cóż. Co do Bejbi, dotychczasowe recenzję osób mi bardziej lub mniej znanych zniechęcają, a ja niestety (stety) nie zamierzam się katować! Życzę powodzenia i radości!
OdpowiedzUsuńMój wpis również nie był zachęcający. Dzisiaj też nie zachęcam:)
UsuńDziękuję za życzenia i równie inspirujących doznań życzę:)
A więc odłożę sobie film na święte "nigdy", albo mniej święte "kiedyś Tam". Dla uszczegółowienia, Tam znajduje się gdzieś pomiędzy siódmym morzem, a dziesiątym wzgórzem. :)
Usuń