piątek, 18 maja 2012

dziś właśnie...

 ... myślałam o mym pobycie tu, myśli zbieraniu... o cząstce namacalnej siebie w danym czasie pozostawionej, z konkretnymi emocjami, chwilami z życia w momencie danym uchwyconymi. Taki ślad... trop po sobie pozostawiony. I niewątpliwie o niemałej satysfakcji jaka z powodu tego powstaje... też myślałam. Często. Czasem nawet pomyślałam o wielu bezsensownych czynnościach na jakie człowiek czas poświęca. Dobrze o tym pomyśleć. A może i kiedy uda się w czyn myśli te wprowadzić... kto wie???
Tyle energii dobrej wśród Was znalazłam, że obłęd;)



Robiąc toiowo przemyślałam również powyższe przemyślenia;) 
Tekst wydał mi się jakiś taki... dobry na: Podsumowując.
Pomiędzy dopieszczaniem bolącego ucha a domknięciem zmywarki myśl zasadnicza mnie dopadła, że to przecież odpowiednie odczucie nieświadomie upływającego czasu, tego czasu co to w ramę pewną da się oprawić.

Minęło pół roku od pierwszego wpisu. I tak treściwie ta połówka mi się objawia;)

A może każde pół roku... każdy miesiąc... każdy dzień nawet treściwym był dotychczas, tylko nie przyglądałam się temu zbyt często?

Jedynie na obiektyw ciągle czasu za mało...

14 komentarzy:

  1. Pół roku! Jest co oblewać! Gratulacje!;-)))

    Masz rację. Inaczej się dostrzega i postrzega pewne fragmenty życia. Ja niedawno stwierdziłam, ze zaczęłam "myśleć blogiem". Zdecydowanie, na niektóre sytuację patrze przez pryzmat bloga.
    I oby to jak najdłużej trwało, czego Tobie (i skromnie, przy okazji sobie) życzę. Pozdrawiam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. A jakby tak więcej KONKRETÓW?

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciało by się poczytać więcej... Szczegółów..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciało by się tak umieć pisać... nieenigmatycznie:(
      może za kolejne pół roku?:)

      Usuń
  4. a ja lubię tak jak jest
    trochę enigmatycznie, trochę łamigłówkowo, skrawkowo i poetycko.
    a dużo treści jest pod skórą, pod opisem stanów,
    a i znajduję sporo szczegółów

    jak dla mnie tak trzymaj!
    sama widzisz jak to sporo daje zwiększania swojej i innych świadomości

    p.s. szykuję dla Ciebie specjalnego posta z tipami na temat sushi:-)
    udanego weekendu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Bogini Kulinarna (na tą/tę potrzebę, bo nie tylko kulinarna;-) Ty moja!

      Usuń
  5. na tę:-)
    oj i daleko mi do bogini
    bardziej myślę o tym epizodzie w moim życiu jako o byciu psychofanką foodu:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nooo... i jeszcze inspiratorka tego bloga;)

      Usuń
    2. a tu się poczuwam:-) i owszem.
      i nawet bardziej niż bardzo zadowolona jestem z mego ówczesnego Cię popchnięcia:-), jako, że Tylko puściłam w dobrą stronę swoją inspirację "Czterdziestką":-)

      Usuń
  6. Wychylam kufel dobrego piwa w Twojej intencji! Za kolejne półrocza, za konkrety i niekonkrety, za obiektywy i marzenia... Niech się dobrze dzieje, a Ty pisz! :)

    OdpowiedzUsuń