sobota, 26 listopada 2011

I co nam powie zwierciadełko ...

Wielokrotność dziecięcych rąk macha wytrwale ku próbującym przedostać się na drugi brzeg: Robotnikom Huty Warszawa, Studentom Uniwersytetu i innym niezakwalifikowanym w ciągu wolno poruszających się pojazdów. Nie widzą; widzą ale nie widzą; widzą i uśmiechają się, machają, dostrzegają coś nad wyraz optymistycznego w tym radosnym dziecięcym geście współistnienia.
I w sobotni poranek odwzajemniając znak zrozumienia dla dobrej zabawy tym, których "oczy niebieskie mówią wprost: wczoraj wyjątkowo aktywna noc" - zazdroszczę, że machać nie przestali ...

środa, 23 listopada 2011

Czas spełnienia




" ....a ja nie chciałabym tak .. po prostu ... po prostu przeminąć ..."
śpiewa Kasia Nosowska. Olśnieniem obdarzona przemądrym
przez "(nie)zbyt grzeczną ...", 
że tekst za właścicielem powędrował do Indios Bravos - też pięknie:
" ... a ja nie chciałbym tak .. po prostu po prostu przeminąć ..."

"Nieznośna lekkości ..." – prowokatorko-inspiratorko!
Jako i tytuł bloga rzecze, zaczęłam od ekspresji mi najbliższej. Niewątpliwie jest nią obraz, tu jako mocno zmanipulowane tworzywo; subiektywny odbiór rzeczywistości, która istnieje dla wszystkich a przez każdego inaczej jest dostrzegana albo i nie dostrzegana w ogóle.
W istocie sprawy nie chcę zapomnieć o tym, że lubię kadrować otoczenie (nie tylko w obiektywie), wybierać godne zatrzymania smaczki. Niewiele tego … co dobre, bezinteresowne, szczere, piękne... Chcę się tym delektować długo, wielokrotnie zachwycać nawet chwilowo zapominając, nasycać potrzebujące tego zakamarki. Jak po poruszającym wrażliwość filmie: świat wydaje się piękniejszy, ludzie mniej obłudni, to co ważne i prawdziwe - bliżej nas.
Ot ... takie banały ...
Też nie chcę zapomnieć o niektórych moich fotografiach, jak również by nowe nie zapełniały jedynie katalogów komputera. Każde zdjęcie to JAKAŚ dla mnie historia – lecz nie czuję potrzeby wyzwalania jej z mych wnętrzności – teraz. Cieszy mnie, że wyszły z „podziemia” podświetlone ciepłym reflektorem.:) Czysto egoistyczne pobudki – cóż ….
Blog ten traktuję jako swoistą: wędrówkę w moim czasie i przestrzeni z rozwijającą się fabułą  w kierunku nawet mi nieznanym:-)  Nie interesują mnie, na dzień dzisiejszy, najbardziej charakterystyczne dla tego mechanizmu formy wypowiedzi. Może nie to mi potrzebne, nie tego teraz szukam .. ale „…wszystko się może zdarzyć, gdy głowa pełna marzeń…”:-)


czwartek, 17 listopada 2011


W krzywym zwierciadle sprawy mają się niejako z pyszna. Mocno ogniskują zaburzając dalszą percepcję.
Czekając na dystans ... :-)

"Wszystko mija, nawet najdłuższa żmija" 
Stanisław Jerzy Lec

poniedziałek, 14 listopada 2011