piątek, 17 lutego 2012

Znowuż ...

 .... narozkładałam sobie tu i ówdzie przyswoić próbując, pomiędzy negocjacjami, maseczką z czarnej róży a wielką ochotą na "trochę winka":)
Jeśli nie inteligencja własna to może podziała promienna twarz z wypełnionymi po brzegi zmarszczkami za pomocą cudownej maski "o bogatej konsystencji i kwiatowym zapachu, która pozwala błyskawicznie odzyskać młodzieńczą witalność i świeżość cery";). 
A może po prostu rzucę się w wir nauki i olśnię nabytą w krótkim czasie wiedzą?
Jeszcze mam szansę ... wiele godzin przede mną:)


Jasiek zrymował:
"Banan, banan, gruszka, gruszka,
czemu nie wziąłeś jabłuszka?"


5 komentarzy:

  1. wszystko podziała dobrze wymieszane - inteligencja okraszona uśmiechem promiennym z twarzą namaszczoną, podniebieniem nasyconym odrobiną winka, byleby była tylko odrobinka:-)i z wtłoczonym przy tym akompaniamencie materiałem w odpowiednie zwoje.
    kibicuję!

    ja tam znowuż zakładać chcę kolejnego dziś bloga:-), gdzie cały wkurw swój lokalny bym sobie dla odmiany wylewała w odróżnieniu od tych pozytywnych pobrzękiwań garnkami, i nieskładnego bicia myślowej piany, bo mnie mój osobisty M. wprawił w humor nieciekawy, mimo, że sztuka zabawna i nieprzesadna, i wieczór zapowiadał się miło, ale jedna rzecz mała, a wytrąciła mię z równowagi, i jak tu się teraz zwentylować?:-), kiedy nic nie mam do nauczenia a i "cichy wieczór" przysmażyłam sobie i na pewno nic nie ugotuję ani się na kulinarnym nie wyżyję jednakowoż, a jak poczytam o Matkach to jeszcze się zmartwię dodatkowo.
    przypominam sobie Twoje sprzątanie lekarstwem na wkurwa, ale się jakoś mnie nie chce ruszyć:-)
    no nic pójdem już stąd poczytać coś jeszcze:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. poczytaj ... i mam nadzieję, że cichy wieczór zakończył się całkiem gwarnie...
    Wkurwy wymagają omówień na boku:)

    OdpowiedzUsuń
  3. uff się zakończył. należnym przepraszalnikiem. znalazłam jednak sposób na jego przetrwanie - odrobina winka, podebrane stąd:-) + dużo fajnych teledysków na youtube.
    a Tobie jak poszło przelewanie wiedzy na zajęciach?

    OdpowiedzUsuń
  4. :)
    poszło ... poszło:)
    wielka ulga, mieć o jeden bloczek tematyczny za sobą:)
    to wielka ulga przy wkurwie dać dopuścić się myśli, że prócz naszego "tu i teraz" dzieje się ówdzie tyle fajnego:)!

    OdpowiedzUsuń
  5. ulga nr 1 ale i w głowie zostanie sporo!
    ulga nr 2 i że jednak nie trzeba nigdzie wylewać i zalewać blogosfery frustracjami lokalnemi, tylko można sobie wchłaniać inne kwestie do zapamiętania (się:-)

    OdpowiedzUsuń