Powystawiali wszystko co mogli... na krzesłach... schodach... o ścianę oparli... Obaj.
W ramy oprawiać co jeszcze nie oprawione a ważne do pokazania bezsprzecznie zarazmitu nakazali.
Cudawianki, pejzaże, zjawiska przyrodnicze, portrety... jak leci. Wernisaż gotowy.
Podziwiać, zachwalać, skromność artysty zrozumieć... głowy zza krzesła na siłę nie wyciągać...
Podglądam, gdy prace spokojnie rozkłada... o ekspozycję rzetelną dbając.
Ładną sztukę przywiózł... w zadziwieniu do tematu z pomysłem na handel obwoźny podeszłam.
Jednak niełatwo o skupienie, gdy konkurencja nieźle sobie poczyna w czasie równoległym;-)
Spojrzał okiem łaskawym:
- Japonia to za tysiącdwieście w galerii spokojnie pójść może - powiedział. Pan Zna Się.
;-)
![]() | |||
| Zielona Burza. Tymek. Lat 3. Farba plakatowa. |
![]() |
| Bomba. Janek. Lat 5,5. Kredka ołówkowa. |
![]() |
| Japonia. Janek. Lat 5,5. Kredka rozmaita.. |
---------------------------------------------------
Monologowanie zasypiającego Tymona, jak zwykle o miłości :
Jak jesteś smutna to cię nie lubię. A teraz cię lubię. I kocham cię. Lubisz jak cię kocham???



jest szansa, że Japonia za jakiś czas będzie wiele więcej warta:-)
OdpowiedzUsuńKomplement mega wyszukany!:)
Usuńniesamowicie rozkoszni obaj są
OdpowiedzUsuńCzasem pacząc;) na chłopaków... widząc, co ich kręci... wyobrażam sobie ich przy różnych zajęciach. Miłe te wyobrażenia, miło obserwować ich radosną twórczość... Tak nie zepsuć bym chciała, tak wspierać, by w życiu robili to co lubią, by stereotypem nie przesiąkli, powinnościami się nie dali ograniczać...
OdpowiedzUsuńGdzie równowagę znaleźć między tempem w którym tkwimy, którego niestety potrzebuję;) a spokojem i "czasem na wszystko"?
Żyć w tempie a bez pospiechu?
Da się. W tempie a bez pośpiechu. Wiem coś o tym. Ale później rodzi się kolejny problem. Kiedy osiągasz satysfakcjonujący Ciebie stan, okazuje się, ze Ty i Twoje otoczenie nagle jesteście, że tak powiem....niekompatybilni. I dupa.
OdpowiedzUsuńA Japonia...zachwyciła mnie. Serio.
Czyli nie tędy droga, bo dojdę do ściany?
UsuńBędę przemyśliwywała;)
Dodać nie omieszkam, że Pani również Zna Się:-)
Usuńwnioskuję po załączonych obrazkach...;)
Dziękujemy za zachwyt;)