środa, 8 lutego 2012

Życie Towarzyskie.

Niewiele mogę, w sensie, że jelitówka+dom24+brak pracy zawodowej (ludzi raczej:) = brak dystansu.
Nadmienię, że mam powody do traumy z tytułu chorób mych dzieci:(.
Powoli z tego wychodzę, nie nasłuchuję już każdego oddechu i każdego kaszlnięcia za złowróżebne nie uznaję. Wspominając zimę sprzed dwóch lat, gdy wychodziłam z domu jedynie do lekarza bądź apteki - nie jest tak źle:)!
Wypadłam dziś na chwilę po płyn do naczyń - szybkobezmakijażu:). Zakupiłam bardzoniezbędne -70% (sweterekczycoś, inne pierdoły).
Życie bardziej sensu nabrało:). Może i głupie to ... próżne ale działa na uziemienie, chwilowo jest lepiej, że niby nie ma sprawy.
I tak się cieszę, że mam tu życie towarzyskie;-)!!
Niebyt mój domowy trwał dwie godziny. Wystarczyło dla wszystkich. Mój drugorodny uwiesił się na szyi, wyznając : " Jestem taka szczęśliwa z Tobą".
Zagadkowa forma żeńska ...

2 komentarze: