Czasem jest i smutek
ten dziwny, czasem się wkrada.
Że wszystko działa, a jednak
czegoś brakuje ... smutek niewiadomy
i taki obok - mimo bycia szczęśliwą.
Smutek poszukiwacza.
Ciągłego szukania ważna potrzeba, by w głowie kołatało.
Stukot pralki miarowy ...
ma sens, gdy w głowie nieporządek.
Bo porządek to pustka.
/moje/:)
a do smutku komentarzy nie ma:-)..
OdpowiedzUsuńwięc się wzbudzam, znając to i ze swojej strony
(i jednak taki miły porządek, jak to już jedna Uczestnicząca w Zabawie Blogerka zauważyła, codzienna modlitwa to teraz przejrzenie znajomych blogów, fajne:-))..
smutek poszukiwaczom jest niezbędny
i odrobina niespełnienia
żeby się chciało
i chciało
ciągle chciało
więcej lepiej dalej
choć też bez przesady, bo "lepsze wrogiem dobrego" - wiadomo.
i umiar i umiejętność się zatrzymania nad tym co jest - ostatnio zdaje mi się być kwintesencją szczęścia
tak pojechałam również sobą, dzieląc się dzięki poczuciu smutku tego powyższego.