Mój syn podszedł do sprawy rzeczowo, jak on to zwykle czynić potrafi.
Kolejność nieuniknionych według niego zdarzeń wygląda następująco: "z dziewczynki wyrasta mama, z chłopca tata, z mamy - babcia, z taty - dziadek ... A dalej to już same anioły ..."
Nie mam szans na rozwiewanie egzystencjalnych rozterek:-)
Piękne!
OdpowiedzUsuńnie ma to jak niczym niezmącona mądrość dziecka!
Tymon ma niezmąconą jeszcze bardziej (wiekiem o połowę mniejszym zapewne). Twierdzi, że mama nie może być dziewczynką, mama to mama!
OdpowiedzUsuńTu kawał się nasunął o Jasiu (tym z dowcipów), który rzekł (po otrzymaniu informacji o tym, że babcia nie może mieć dzieci): Mówiłem, że babcia jest samcem:)
Chciałam już napisać, że mądre te chłopaki Twoje
OdpowiedzUsuń, no ale w świetle dowcipu o Jasiu to już nie wypada:-)
ale wiedzą w każdym razie kto jest kto, i nie trzeba sobie zaprzątać głowy skomplikowanymi rolami i sprawami, bo.. są rodzice, dziadkowie i anioły - cudnie!
Anioły są, każdy swoje miejsce zna. Czego chcieć więcej? ;)
OdpowiedzUsuń