czwartek, 5 stycznia 2012

Kasza Mazurska

Że kaszą mazurską powiało, spieszę więc z dobrymi nowinami na Rok Nowy:
1. Fajnie, że już nowy - niemiła mi jest nagonka związana z końcówką starego:)
2. Wyprzedaże:) szaleją - ja i tak z braku czasu średnio korzystam, ale sama świadomość napawa entuzjazmem.
3. Mam dwa postanowienia: wyluzować a jak to nie pomoże, jeszcze bardziej wyluzować - aż miło się za nie zabrać.
4. Coraz bliżej do wiosny.

Czegóż więcej trzeba???: za ciasnej sukienki:), toastu w trzech odsłonach:
Voilà




3 komentarze:

  1. cudowne toasty!!!
    a i postanowienia wyluzowania i wyluzowania - podpisałabym się, gdyby nie to, że ja chyba za bardzo wyluzowuję:-)
    a za Nowy Rok ja dziś z niezbytgrzeczną się napiję:-) a jak!!!:-)
    tak mnie rozbawiło jak sobie pomyślałam, że jak ktoś czyta bez naszej blogowej korespondencji to może się nie połapać dlaczego kasza mazurska w ogóle:-)
    czekam na następne i zabieram się..za wstawianie obiadu na bloga:-), jako że już zjedzony i pochwalony:-)o!

    OdpowiedzUsuń
  2. *jak ktoś czyta ... jak ktoś czyta:)
    *zazdraszczam napicia się z niezbytgrzeczną, cóż taka karma:-)opijcie suto by się wiodło!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ogłaszam kaszę mazurską motywem przewodnim miesiąca grudnia minionego roku ;-)
    a pod zaciasną sukienkę zawsze można gorset założyć :)

    OdpowiedzUsuń