sobota, 12 stycznia 2013

Bajka wg Trzaskalskiego.

Bardzo chciałam zobaczyć ten film. Cieszę się, że udało się jeszcze w kinie ... i to w jednym z najbliższych mi multipleksów. Niestety, wschodnia część Warszawy jest uboga w takie przybytki a kina studyjne rzadko zapodają projekcje w godzinach dla mnie przyzwoitych. Projekt "Z dzieckiem w kinie" u nas się nie sprawdza. Filmy są akuratnie ambitne a chłopaki średnio zaangażowane w proponowane animacje, bardziej chyba ze względów charakterologicznych - wszędzie ich pełno, a ja czuję się niekomfortowo gdy dzieciak podgląda film "ciężki". Ostatni wypad był na "Boisko dla bezdomnych". Tak więc dawno.
Dziś chodzę do kina często sama. M. nie zawsze toleruje moje wybory a i z dziećmi też ktoś musi zostać więc fajnie się składa;-).

No ale .... widziałam "Mój rower". Film doskonały szczególnie dla wrażliwców ... piękne zdjęcia i muzyka. Klasyka i jazz ... i Michał Urbaniak jako aktor. Łzy grochowe wylewałam, gdy nakładały się na siebie powyższe atuty. To aż dziwne... film ciepły i pełen akceptacji dla postaci mimo, iż temat trudny ... bo temat trudnych relacji ... zaszłości ...i tego, jacy podobni jesteśmy do naszych rodziców, choć często bardzo tego nie chcemy. 
Nie lubię opisywać treści filmu - a i w tym wypadku nie chcę się nad tym zatrzymywać.
I nic mi w tym filmie nie przeszkadza, nic nie jest przekłamane i na tzw. siłę. I niech pozostanie on bajką z morałem, że wszystko można naprawić i nigdy nie jest za późno by zmienić swoje życie. Lubię ładnie zrobione, mądre bajki. I nie uważam, że "Edi" był lepszy. Był klimatyczny inaczej, inaczej ważny i mam wrażenie, że przełamał polskie kino w kierunku pozytywnych, choć trudnych wibracji.
Niestety, nie znalazłam tego zdjęcia z filmu, które chciałam załączyć. A zdjęcia, jak już wspomniałam, są przepiękne ... fajne zabawy z ostrością:)
Gorąco polecam.



6 komentarzy:

  1. Och! Nie mogę! Znaczy mogę. Ale fajnie... Dobrze dałam upust swojej radości! Fajnie, jak Ktoś ma tak samo jak ja.
    Chodzę do kina sama. Zdarza mi się, zresztą nigdy nie uważałam, że niezbywalnym warunkiem jest chodzenie "stadami", lub w liczbie mnogiej (nie rozumiem tego). No, ale nie muszę wszystkiego rozumieć, a każdy ma prawo "mieć inaczej". Kropka.
    Film, ciepły, klimatyczny, przepyszne, zdjęcia, wszyscy trzej aktorzy mi się podobali, jazz to jazz. :) No i film bawi się nastrojem od pierwszej sceny filmu. Przechodzi radość w refleksje. Ważna jest gra sytuacyjna, zresztą ja jestem przekonana, że Tam po prostu Wszystko gra, choć w relacje pomiędzy ojcem- a synem wkracza fałszywa nuta nie pozałatwianych spraw.
    A że film z morałem... ale umiejętnie podanym. Ludzie, ja, potrzebują, potrzebuje nadziei :) Zresztą nie będę się powtarzać bo film też opisywałam, a propos... Także nie lubię pisać o fabule, książki/ filmu. PS. Zbiór wspólny się powiększa...U-ściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:)
      A może po męsku sprawy załatwia się szybciej:)

      Usuń
    2. Tak, w filmie widać jak szybko załatwione są "pewne sprawy":)

      Usuń
  2. "Mój rower" - jaki piękny tytuł filmu! dla samego tytułu bym poleciał, a do tego jeszcze taka rekomendacja... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dudi, rekomendacje masz sztuk dwie. Co ciekawe, właśnie mi się przypomniało, gdy oglądałam rzeczony film pomyślałam "Dudiemu by się spodobał". Tak więc daję i swoją głowę, choć mam jej sztuk jeden.

    OdpowiedzUsuń