środa, 22 sierpnia 2012

Tak tu.

Przekichane.
Tygodniowe pokasływanie zakończyło się zapaleniem oskrzeli. Leżę.
Czas pozwolił odnaleźć niezły odcinek Spadkobierców.
Czas dał wytchnienie. W zasadzie dolegliwości przy tym to tzw. pikuś:). Podczas leżenia, pikuś. Szczęściem rodzina w placówkach różnych i zakładach pracy... Niby świadomam komfortu podczas tej choroby... a jednak pokrzykiwania dzieci zza uchylonych okien budzą z sennego letargu, niepokojem dziwnym napawając... w stan gotowości niepotrzebnej wprowadzają...

Tak tu leżymy z Jankiem wieczorową porą. Od dni kilku przegląd życia przed Jankowym poczęciem czyniąc... sobie w głowie chłopak to układa i całkiem nieźle mu idzie.
Nawet kombinuje:
- A nie można by było życia od środka zaczynać?

Aż doszliśmy do lutego 2006.
I kilka zapomnianych zdjęć z jednodniowej sesji lokalnej zwierzyny... odnalazłam:)
Jako pierwsza - nasza przeurocza Rodezjanka, dowodem omawianej chronologii rodzinnych urodzeń jednocześnie będąc:-).








1 komentarz:

  1. podobają mi się te życiowe dylematy - a czy nie można by od środka życia zaczynać:-)
    ja bym miała jednak inne - a czy nie można życia by trochę zatrzymywać w dobrych okresach środka, tak żeby środek życia trwał aż do samego końca..?:-)
    a i cudowna ta czworonożna menażeria

    OdpowiedzUsuń